czwartek, 23 stycznia 2014

ROZDZIAŁ 19

Norbert do szpitala przyjechał rano tak jak umówił się z Kubą, a Kuba z Wanessą wrócili do domu. W drodze powrotnej przypomniało się Wanessie, że jej mama wraca z delegacji i trzeba ją odebrać. Kuba zawiózł żonę do dom, a sam pojechał po teściową.
-Cześć Kubuś co Ty tu robisz? Przecież miała mnie odebrać Werka. 
-Cześć mamo. Muszę Ci coś powiedzieć. Weronika miała wypadek. - powiedział to bardzo szybko ponieważ wiedział, że przedłużanie nie miało sensu. 
-Co Ty mówisz! To jakaś ukryta kamera? 
-Nie. Leży w szpitalu jest śpiączce-powiedział cicho- Jeżeli mama chce możemy do niej jechać. 
-Czemu Ty się jeszcze pytasz! Jedziemy!

W ciągu 30 minut znaleźli się w szpitalu. Natalia szybko wparowała na korytarz gdzie siedział Norbert i śpiący obok niego Tomek:
-Boże moje dziecko! Czy ja mogę do niej wejść?
-Wydaje mi się, że tak.- odpowiedział Kuba. Kobieta założyła odpowiednią odzież i usiadła obok córki
-Przepraszam, że tak mało czasu z Tobą spędzałam i nawet nie widziałam jeszcze Twojego synka. Kocham Cię córciu- kobieta musiała wyjść ponieważ nie czuła się za dobrze. 
-Tomek jedź do domu. Musisz mieć siłę jak Wera wstanie- powiedział Kuba siadając obok niego 
-Nie chce tam jechać. Chce zostać tu przy niej...
-Zawiozę mamę i Ciebie do mnie ja zostanę Tu z Norbim. Jeżeli coś się zmieni od razu po Was pojadę. Obiecuje. 
-Kuba ja nie mogę jechać. 
-Proszę jedź. Zrób to dla niej. - Tomek w końcu dał się na mówić i pojechał z Kubą i Natalią 

Norbert został sam i wszedł do sali Weroniki:
-Cześć ślicznie wyglądasz jak zwykle - uśmiechnął się lekko i złapał delikatnie za rękę- Musisz wyzdrowieć. Tomek bardzo Cię kocha. Wszyscy Cię kochamy. Wera dasz radę prawda? Chce Ci podziękować. Za to że mnie zmieniłaś pokazałaś mi co to znaczy prawdziwa przyjaźń jaką tworze z Tomkiem i to dzięki Tobie bo mi wybaczyłaś, a Tomek wybaczył mi i to dzięki Tobie. Dziękuje, że z nami jesteś.- łzy napełniały mu się co raz bardziej do oczu, więc postanowił wyjść z sali.Chłopak był roztrzęsiony usiadł na krześle.  Pierwszy raz dał upust swoim emocją.
-Nie ma pana Tomka?-zapytał doktor
-Nie pojechał do domu. Odpocząć. Strasznie to przeżywa
-Chyba nie Tylko on- spojrzał z troską na Norberta-Bardzo dobrze, że pojechał.  Ale nie mam zbyt dobrych wieści. Pani Weronika jest bardzo słaba i nie wiem czy kiedykolwiek się obudzi.
-Jak pan tak może mówić? !
-Nie mogę państwa okłamywać. Jest mi bardzo przykro.

Norbert postanowił nic nie mówić Tomkowi.  Tomek wraz z Wanessą przyjechali do szpital o 17.
-Norbert mówili coś?
-Nie. Na razie jest wszystko dobrze.
-Wejdę do niej.  Dobrze? -zapytała Wanessa. Tomek pokiwał głową, a dziewczyna weszła- Hej siostra.  Filip pytał o Ciebie.  Łukaszek często płaczę bo Ciebie nie ma. Tomek też cierpi.  Wszyscy cierpimy. Mam nadzieje że nie długo się obudzisz. A teraz sobie śpij. -dziewczyna jeszcze trochę z nią powiedziała i wyszła. Usiadła przy Tomku i złapała go za rękę- Wierzę, że się obudzi.
Norbert nie mógł patrzeć na to wszystko i na chwilę wyszedł ze szpitala. 

Następnego dnia do Tomka Wanessy i Norbert dołączył Kuba z Natalią. Tomek siedział przy łóżku u boku swojej ukochanej trzymając ją za rękę. Weronika gdy spała wszystko słyszała dobrze wiedziała kto u niej był. Trzymała swojego męża za rękę co raz bardziej mocniej:
-Wera?- zapytał z radością Tomek- doktorze ona mnie trzyma za rękę!
-Proszę być spokojnym. To może być mylne złudzenie - poinformował go lekarz.

-------------------------------------------------------------------


STRÓJ WANESSY:

6 komentarzy:

  1. Rozdział cudowny! <3
    Czyżby Werka się wybudzała? Mam taką nadzieję :)
    Czekam na kolejny
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam za spam. spróbuje później nadrobić całe opowiadanie.

    Chciałabym zaprosić Cię na bloga mojej przyjaciółki. Tematyka - piłkarze, Real Madryt. Jeśli Cię zainteresuje, zostaw jakiś komentarz. Dla niej to bardzo ważne :-) Dziękuję:*

    http://moja-przygoda-na-santiago-bernabeu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli znajdę czas to zajrzę :) Ale nic nie obiecuje.

      Usuń
  3. Rozdział świetny już nie mogę się doczekać kolejnego i przepraszam, że dopiero teraz komentuje. Pozdrawiam :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie stało bardzo się cieszę że tu jesteś ;)

      Usuń