-Werciu, kochanie uważaj na siebie i Wanesske.- uściskała córkę
-Dobrze mamo na pewno będziemy. Jak zawsze- uśmiechnęła się do niej
-Tak wiem . Wy zawsze dajecie radę dlatego jestem tak z Was dumna, ale szczególnie uważaj na Wans- poprosiła z dużą troską- Boje się, że może cierpieć. Kuba wydaje się być bardzo miłym mężczyzną, ale w końcu po piłkarz
-Mamo ! Błagam Cię Kuba jest wspaniały i jej nie skrzywdzi.Na prawdę, ale obiecuje będę uważać
-Dziękuje kochanie. Idę bo samolot mi ucieknie. Pa kochanie- pocałowała w czoło swoją młodszą córkę
-Pa mamuś
Gdy Weronika nie widziała już swojej mamy poszła na parking, wsiadła do samochodu i ruszyła do domu.
Tym czasem chłopcy jak zwykle musieli zjawić się na treningu o godzinie 9.
-O Tomek jak dobrze, że Cię widzę- powiedział Kuba wychodząc z szatni
-Cześć też się cieszę- powiedział zdezorientowany chłopak- A coś się stało?- Kuba lekko się zamiał
-Hmm można tak powiedzieć to znaczy chciałbym zapytać, czy nie chcesz jechać ze mną i Wanesską nad morze na 4 dni?
-Że niby Ty, ona i ja? Hmm zastanówmy się. Nie no na pewno będzie interesująco- zakpił Tomek
-Jejku Tomeczku oczywiście, że nie tylko ty, ja i Wanessa, ale i Weronika - dzióbnął go w mięsień
-Aaa to było trzeba tak od razu - zaśmiał się- Ale muszę jej zapytać.
-Nie ma po co. Wanessa na pewno to załatwi.
-Co załatwi?- zapytał Norbert wychodząc z drugiej szatni
-Omawiamy nasz wyjazd nad morze. Uprzedzając Twoje kolejne pytanie mówiąc "nasz" mam na myśli mnie, Tomka, Wanesse i Weronikę - powiedział Kuba
-Hmm fajnie fajnie, a mógłbym jechać z Wami?
-Z nami? A co z Anką- zapytał Tomek
-Ania jedzie do rodziców na tydzień więc nawet nie skapnie się, że nie będę w Warszawie- mówiąc to ewidentnie był z siebie dumny. Tomek z kolei nie mógł uwierzyć to co słyszy
-Jeżeli chcesz to czemu nie będzie fajnie.Tylko od razu mówię pojutrze o godzinie 6 rano wyjeżdżamy, więc Norbuś nie spóźnij się- uprzedził Kuba
-Nie ma sprawy będę na czas
-Dobra chodź już na trening po zaraz się spóźnimy- ponaglił Tomek
Kuba ruszył w stronę pierwszego boiska, a chłopcy udali się na siłownie dołączając do reszty drużyny.
Młodsza Malicka wygodnie siedziała na kanapie co jakiś czas zmieniając kanały w telewizji. W końcu usłyszała dzwonek. Dźwięk, który uwielbiała ponieważ mówił jej o tym, że ktoś wejdzie do domu i nie będzie musiała siedzieć sama, ale nie tym razem.
-Dzień dobry córciu- powiedział szyderczo jej ojciec. Dziewczyna nie lubił gdy przychodził i nie nawidziła przebywać z nim sam na sam- nie wpuścisz tatusia? - dziewczyna uchyliła bardziej drzwi tak by mężczyzna mógł wejść- Dziękuje. Jest Wanessa?- mówiąc usiadł wygodnie na kanapie
-Nie nie ma - odpowiedziała zdenerwowana
-A kiedy będzie? Poczekam na nią.
-Nie wiem- odpowiedziała krótko i w tym momencie weszła Wanessa
-Hej Weruś już jestem- weszła do pokoju i nie mogła uwierzyć w to co widzi- Co Ty tu robisz?
-Cześć Wanessko. Słyszałem, że spotykasz się z Kubą Rzeźniczakiem. Na pewno trochę Twój portfel się powiększył- zaśmiał się szyderczo
-Słucham?Ty chyba żartujesz? Przyszedłeś tu po kase tak o to Ci chodzi? Uważasz, że od kiedy jestem z Kubą to wszystko mam podane na tacy? Myślisz, że on mi płaci za jakieś spotkania! Za kogo Ty mnie masz?! Jak w ogóle możesz coś takiego myśleć,a co dopiero mówić. Na każdy grosz pracuje sama ciężką pracą. Kocham Kubę dlatego z nim jestem. Nie chce Cię widzieć wynocha z naszego mieszkania i to szybko!
-Spokojnie.Chciałem Tylko pogadać. Może zapoznałabyś Zuzkę z jakimś piłkarzem ?
-Nigdy w życiu ! Wynocha !
Ojciec w końcu wyszedł. Wanessa była wściekła na niego, że sugerował jej coś takiego nie wiedziała co ma zrobić ze swoją całą adrenaliną jaką miała wskutek wizyty ojca.
-Wanesska nie martw się on tak zawsze się zachowuje- uspokoiła ją siostra
-Wiem- uśmiechnęła się do niej- nie będziemy się zamartwiać. Zrobimy coś do jedzenia?
Dziewczyny zgodnie ruszyły do kuchni i wspólnie przygotowały oraz zjadły obiad. Wanessa z tego wszystkiego zapomniała zapytać siostry czy jedzie z nimi nad morze.
-Werciu mam pytanie,a tak właściwie to informacje
-Tak?
-Jedziemy pojutrze nad morze na 4 dni
-Wanessa ja bardzo dziękuje, ale mnie nie stać na taki wyjazd.
-Nic się nie martw mama wszytko już opłaciła- uśmiechnęła się do niej- a po drugie jedzie Tomek więc chyba nie przepuścisz takiej okazji
-Strasznie jest mi głupio, że mama mnie jeszcze utrzymuje
-Wera daj spokój mnie do niedawna też utrzymywała. Przyjdzie taki czas, że się odpłacimy. To jak jedziesz?
-Jadę
Weronika była zadowolona, że spędzi z nim trochę czasu. W końcu go kochała i chciałaby być z nim jak najdłużej. Tomek dokładnie tak samo myślał siedząc w swoim samotnym domu. Nie był zadowolony, że jedzie jego kumpel i to bez Ani ponieważ czuł jakieś zagrożenie. Uświadomił sobie, że przecież jeszcze nie rozmawiał dziś z Weroniką i jak najszybciej chciał to zrobić. Wyjął telefon i jak najszybciej wykręcił jej numer:
-Cześć kochanie.Przepraszam, że wcześniej nie dzwoniłem - z góry się usprawiedliwił
-Cześć słońce. Dobrze, że w ogóle dzwonisz. Stęskniłam się
-Ja za Tobą też, ale nie długo spędzimy ze sobą 4 wspaniałe dni
-Tak masz racje nie mogę się doczekać...
Następnego dnia Wanessa miała już wolne i wyciągnęła swoją siostrę na małe zakupy by zapełnić szafę przed wyjazdem.Weronika uwielbiała zakupy, ale zdecydowanie mniej niż Wanessa i młodsza Malicka chętnie by ten czas poświęciła swojemu chłopakowi. W końcu po 5 godzinach chodzenia Wanessa zlitowała się nad siostrą i wróciły do domu. Przygotowały obiad i zaczęły pakować się na wyjazd.
Z kolei Kuba też nie miał łatwego dnia. Rano był na treningu po treningu pojechał do jednego z najbardziej luksusowych jubilerów w dzielnicy. Zastanawiając się co będzie najbardziej odpowiednie dla jego dziewczyny.
-Tak sądzę, że ten będzie idealny- powiedział z dumą w głosie...
------------------------------------------------------------------------------
Cześć kochane :* dodaje kolejny w wasze ręce. Proszę o opnie i te złe jaki dobre :) Z góry dziękuje :) Życzę wspaniałego weekendu :) Buziaki Lena :*
STROJE WERONIKI:
STROJE WANESSY:
Rozdział jest cudny , jak zwykle z resztą <3
OdpowiedzUsuńOoo czyżby nasz Kubuś oświadczał się Wenessie ? ;3
Już nie mogę doczekać się następnego ;*
Buziaki ;***
Oj Dziękuję kochana bardzo. Heheh zobaczymy co Kubuś kombinuje ;)
UsuńBuziaki :*
Witam!
OdpowiedzUsuńZ radością zapraszam do siebie :)
http://with-benefits.blogspot.com/2013/12/15-poczekam.html
Pozdrawiam,
Ruda :)
świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńciekawe co ten Kuba planuje :D
czekam na kolejny i zapraszam
pomimowszystkokocham.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńGenialny rozdział! Jestem ciekawa ich wakacji, może coś fajnego się wydarzy? No zobaczymy. Co ten Kuba kombinuje? :D Czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Dziękuję bardzo za tak miłe słowa :) heheh zobaczymy
UsuńFantastyczny rozdział <3
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie co ten Kubuś planuje :)
Już czekam na nn :D
Pozdrawiam :*
Dziękuję bardzo ;) już nie długo się przekonamy ;) Pozdrawiam ;*
Usuń