Jest drugi dzień wakacji pogoda bardzo dopisuje jest ciepło i słonecznie. Dziś samego rana spaceruje w pięknych Łazienkach Królewskich. Niestety ten wspaniały moment przerwała moja siostra, która dzwoniła na mój telefon:
-No co chcesz?
-Kochana bądź w domu za 20 minut bo muszę Ci coś powiedzieć
-No dobrze będę. Pa- rzuciłam i rozłączyłam się
Wracając do domu przechodziłam wzdłuż Pepsi Areny byłam tak zamyślona, że niechcący wpadłam na kogoś:
-Strasznie przepraszam- powiedziałam dość speszona zdejmując moje okulary przeciw słoneczne
-Nic się nie stało. To ja chodzę jak pajac- powiedział młody chłopak, a się lekko uśmiechnęłam i poszłam.
Chłopak oglądał się w moją stronę z resztą tak samo jak ja. Ten młody mężczyzna miał coś w sobie, że cały czas miałam jego uśmiech przed swoim oczami. Po pary minutach byłam już pod moją klatką weszłam do budynku i pojechałam windą na 14 piętro odtworzyłam drzwi w domu nikogo nie była. Mama w delegacji, a Wanessa pewnie zaraz wróci. Nasze mieszkanie było małe składało się z dwóch pokoi, łazienki i kuchni. Do naszego pokoju weszła moja siostra:
-Wercia mam dla Ciecie niespodziankę
-TO mów!- ponagliłam siostrę
-Dziś poznasz mojego chłopaka. Bądź gotowa o 19- pocałowała mnie w policzek i wybiegła z mieszkania jak poparzona z resztą jak zwykle. Nawet nie dała mi dość do słowa.
Posprzątałam trochę w mieszkaniu i zaczęłam się szykować do wyjścia. Nie wiedziałam za bardzo jak mam się ubrać bo nawet nie wiem gdzie idziemy. Więc postanowiłam założyć coś pomiędzy eleganckim a sportowym strojem. Moje długie blond włosy związałam wysokiego kucyka. Wnaessa napisała mi, że czeka na dolę więc zamknęła drzwi i zjechałam windą na dół. Pod klatką stała moja siostra czekając na mnie:
-Waneska gdzie idziemy?
-Do Ł3- Był to klub na Łazienkowskiej gdzie najczęściej faceci oglądali mecze
-Yyy po co my tam mamy iść?
- Po to, żebyś poznała mojego chłopak- uśmiechnęła się i złapała mnie za rękę- No chodź i nie marudź
Po 5 minutach byłyśmy na miejscu. Weszłyśmy do Ł3 i od razu kto wpadł mi do oczy był Jakub Rzeźniczak siedział przy stoliku. Był to jeden zawodnik Legii, którego lubiłam i jako tako kojarzyłam;
-Gdzie ten Twój Romeo?- zapytałam siostry
-Tam- wskazała mi na Jakuba, a ja zaczęłam się śmiać
-Chyba żartujesz!- w tym momencie chłopak zaczął nam machać
-Teraz też tak myślisz? - zapytała ironicznie- Chodź ty nie dowiarku- Usiadłyśmy obok piłkarza
-Kochanie poznaj moją siostrę Werke- skierowała się do chłopaka
-Miło mi Kuba.Dużo o Tobie słyszałem- podał mi rękę i uśmiechnął się
-Mi również Weronika
-Poczekajcie chwilę ja pójdę coś zamówić- uśmiechnął się uroczo i poszedł
-Kochana na nie wierze - powiedziałam do siostry
-A widzisz- zaśmiała się
-Te Twoje trzy miesięczne chodzenie na Legię w końcu się opłaciło
-Głupia jesteś! Ale ja zawsze wiedziałam, że jestem przeznaczona dla Kubusia
-I Ty mówisz, że ja jestem głupia !- w tym momencie przyszedł Kuba
-Zamówiłem wam sok pomarańczowy bo wiem, że coli nie lubicie
-O a skąd ?- zapytałam
-Twoja urocza siostra mi mówiła, a ja jej uważnie słucham- pocałował ją w policzek
-Oj jakie to słodkie powiedziałam. Gdzie można znaleźć takiego drugiego
-U nas w drużynie jest pełno takich chłopaków- zaśmiał sie Kuba
O godzinie 22 pożegnałyśmy się z Kubą i zaprowadził nas do domu. Muszę przyznać, że to na prawdę fajny chłopak taki miły i z dużym poczuciem humoru. Leżałam już w łóżku z moją siostrą :
-Wanessa dlaczego mi nie powiedziałaś, że spotykasz się z Jakubem Rzeźniczakiem !
-Bo i tak byś nie uwierzyła
-No przestań. U wierzyłabym. Ale mów jak to się zaczęło
-Chodziłam na treningi i kiedy wychodził z stadionu zagadał do mnie i jakoś tak wyszło. Ja na prawdę go kocham i mam nadzieję, że on mnie też.
- Na pewno Cię kocha widać to- przytuliłam siostrę
-Ej Wercia drapiemy się ?
- No jasne ja tobie głowę, a Ty mi rękę
-Świetnie
Po całym dniu pełnym wrażeń zasnęłyśmy chociaż mi pogłowię chodził cały czas ten chłopak, którego spotkałam dziś.
Rano Wanessa pobiegła pożegnać się z Kubą ponieważ mają dziś ważny mecz w Łodzi i jadą tam za godzinę. Wzięłam prysznic ubrałam się i poszłam do sklepu zrobić jakieś zakupy bo lodówka świeciła pustkami. Gdy wróciłam w domu była już moja siostra:
-Jak pożegnałaś się?
-Tak, ale już za nim tęsknie
-No Waneska daj spokój jutro wraca wytrzymasz- pocieszyłam siostrę
-Mam do Ciebie prośbę - spojrzała na mnie- Poszłabyś ze mną do Ł3 obejrzeć dziś mecz
-Do Ł3 ? Tam trzeba na mecz zarezerwować stolik, a nie możesz obejrzeć meczu w domu?
-Oj to nie będą takie same emocje, a co do stolika to już zamówiłam
-No nie Ty to jak zwykle jesteś przebiegła. Dobrze pójdę tam z Tobą, ale nie wiem jak to wytrzymam
-Dziękuje- pocałowała mnie i przytuliła.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Postanowiłam, że nie ma co dużej czekać i oddaje wasze ręce kolejny ;) Mam nadzieję, że prolog was zaciekawił, a ten rozdział zachęci was do dalszego czytania:) Proszę o komentarze ponieważ są bardzo pomocne w dalszej pracy.Buziaki :*
STROJE WERY:
STRÓJ WANESSY:
Rozdział jest super , bardzo mnie to wciągnęlo . Już kochaam tego bloga <3
OdpowiedzUsuńBuziaaki :*
Hehehe a Ty mi poprawiłaś humor. Dziękuję bardzo mnie to cieszy ;*
Usuń