Weronika po telefonie Tomka szybko wybrała ubranie i poszła do łazienki wziąć prysznic. Umalowała się, wysuszyła i wyprostowała włosy. Wychodząc z łazienki spojrzała na zegarek była 13:30. Dziewczyna bardzo cieszyła się na spotkanie i nie mogła wysiedzieć na miejscu co chwila wchodziła do łazienki i sprawdzała swoją nie naganną fryzurę. W końcu Tomek dał jej znać, że jest na dole. Dziewczyna wybiegając z domu wzięła torebkę i szybko zamknęła drzwi. Szybkim ruchem nacisnęła guzik i wsiadła do windy. Wybiegła z niej i ujrzała Tomka, który czekał na nią pod klatką:
-Fajnie Cię znów widzieć- powiedział całując ją w policzek
-Ja też bardzo się cieszę- uśmiechnęła się do niego- Gdzie idziemy?
-Pomyślałem, że po spacerujemy po Łazienkach Królewskich co Ty na to?
-Świetnie. Uwielbiam tam chodzić
Werka i Tomek długo spacerowali po Łazienkach, ale tą uroczą chwilę przerwały im czarne chmury, które były coraz bliżej Warszawy. Z pięknego i słonecznego dnia momentalnie zrobiło się ciemno i zimno. Niebo co jakiś czas robiło się jasne od piorunów:
-O nie zraz będzie padać- powiedziała zawiedziona Weronika
-Chodź! Nie daleko mieszkam- Tomek nie dał Weronice powiedzieć ani słowa tylko złapał ją za rękę i biegli ile sił w nogach.
Niestety nie udało im się uciec przed deszczem i cali mokrzy weszli do mieszkania:
-Jestem cała mokra
-Rozbieraj się- powiedział Tomek, a dziewczyna popatrzyła na niego z przerażeniem- To znaczy idź do łazienki ja dam Ci moją bluzę- chłopaka poszedł do pokoju i wyjął świeżuteńką bluzę- Proszę
-Dziękuje.
Weronika poszła do łazienki przebrać się, a Tomek do swojego pokoju. Następnie wstawił wodę na herbatę:
-Bluzkę zostawiłam na pralce- powiedziała Weronika wychodząc z pomieszczenia zwanego łazienką
-Dobrze. Łał jak Ty ślicznie wyglądasz w tej bluzie. To znaczy ty zawsze pięknie wyglądasz - dziewczyna się zaśmiała
-To zasługa tego pięknego znaczka. Ty też ślicznie wyglądasz
-No proszę pierwszy raz dostałem od Ciebie komplement- powiedział stawiając na stolę dwa kubki- Zapraszam- Dziewczyna usiadła
-Tak w ogóle to ładne masz mieszkanie. Sam tu mieszkasz czy z rodzicami?
-Dziękuje. Sam wcześniej mieszkałem z Norbim, ale od 4 miesięcy mieszka z Anią. Rodzice mieszkają w Radomiu. A Ty mieszkasz tylko z Wanessą?
-Nie. jeszcze z mamą, ale tak na prawdę jakby jej nie było. Cały czas jest w delegacjach czy szkoleniach
-A tata?
-Tata? Hmm długa historia. Zostawił nas jak byłam mała. Założył nową rodzinę i ma trzecią córeczkę Zuzę
-Hmm przykro mi. Gdybym wiedział nie...
-Hmm przestań . Dawno zapomniałam- uśmiechnęła się do niego uroczo
-To może włączę telewizję- chłopak włączył telewizor na kanale muzycznym- To może zatańczymy ?- Dziewczyna bardzo tego pragnęła chciała być w jego ramionach jak najdłużej, ale bała się zaangażowania
W końcu Tomek przytulił ją do siebie i kołysał w rytmie muzyki. Zmęczeni tańcem usiedli wygodnie na kanapie i oglądali program rozrywkowy. Nie wiedząc kiedy zasnęli po raz kolejny w swoich ramionach.telefon Weroniki dzwonił bardzo długo i nie ustępliwie. Dziewczyna przebudziła się słysząc dźwięk swojej komórki.
-Jejku Weronika gdzie Ty jesteś od zmysłów od chodzimy...- nie zdążył dokończyć Kuba
-No końcu odebrałaś wiesz jak ja się martwiłam! Jest 1 w nocy! Nie odbierasz telefonu! Czy Ty wiesz ile do Ciebie dzwoniłam? Gdzie jesteś?- krzyczała wściekła siostra
-Waneska ja przepraszam zaraz będę nic mi nie jest- uspokoiła siostrę
-Przyjedziemy po Ciebie
-Dam radę. Nie martw się zaraz będę- Weronika się rozłączyła i zobaczyła na wyświetlacz telefonu. 12 połączeń nie odebranych od Kuby i 10 od Wanessy
-Co się stało?- zapytał zaspany Tomasz
-Tomek jest 1 w nocy. Muszę jechać do domu
-Jejku już?! A może zostaniesz?
-Nie muszę wracać
-Zawiozę Cię nie będziesz o tej godzinie wracać- uśmiechnął się i zabrał kluczyki z komody.
Po 15 minutach byli pod blokiem:
-Dziękuje za wspaniały poranek, dzień, wieczór i noc- pocałował ją w policzek
-Ja również. Dobranoc - dziewczyna wysiadła, a chłopak bacznie obserwowałby Wera trafiła bezpiecznie do klatki i odjechał:
-No w końcu jesteś!- krzyknęła Wanessa na przyjście siostry
-Yhhmm Wera? - zapytał Kuba - Co ta za bluza? Coś mi ona przypomina - piłkarz roześmiał się
-O nie zapomniałam mu jej oddać
-Mu czyli Tomkowi ? To z nim tyle czau byłaś?
-Tak Kubusiu z nim byłam
-No to aż tak się bawiliście, że ubrania pomyliliście?
-Jejku Wanessa, ale on jest ciekawski skąd Ty go wzięłaś? Poszłam z nim na spacer zmokłam i pożyczył mi bluzy tyle
-Oj Wera Wera
-Dobra Kuba dajmy jej spokój. Tylko jeszcze raz- pogroziła jej Wans palcem- To nie dożyjesz
-Dobrze dobrze. Będę grzeczna idę się wykąpać- dziewczyna poszła do łazienki wykąpała się i ubrała w piżamę- Oj ale ślicznie wyglądacie gołąbeczki- powiedziała przechodząc do swojego pokoju
- Idź stąd bo z Ciebie też nie zły gołąbeczek- zaśmiał się i pocałował leżącą obok siebie ukochaną
Nazajutrz wcześnie rano do mieszkania wróciła mama dziewczyn:
-Cześć dziewczynki! Wanessa co to ma znaczyć? -zapytała na widok córki, która leżała w łóżku z Rzeźniczakiem
-O cześć mamo. Właśnie poznaj to jest mój chłopak Kuba- dziewczyna bardzo spokojnie przedstawiła chłopaka
-Dzień dobry. Kuba Rzeźniczak- powiedział dość zdenerwowany chłopak - Ja to już no ten będę szedł na trening
-O mamo jesteś jak fajnie Cię widzieć- przytuliła ją Wercia
-Też się cieszę córciu- pocałowała ją w policzek - Kuba może zostaniesz na śniadanie?
-Nie ja na prawdę muszę iść
-No nie wierze nasz Kubuś się wstydzi - zaśmiała się Wera
Kuba wszedł do łazienki wykonał poranną toaletę i wyszedł z mieszkania. Piłkarz był trochę zdenerwowany ponieważ inaczej wyobrażał sobie poznanie matki swojej dziewczyny, ale nie zawsze wszytko wychodzi po naszej myśli...
---------------------------------------------------------------------
Cześć dziewczyny. Jak wam się podoba rozdział ? Mam nadzieje że bardzo hehe. Opinie piszcie w komentarzach ;) Pozdrawiam i całuje Lena :*
STRÓJ WERONIKI:
BLUZA TRENINGOWA TOMKA:

środa, 27 listopada 2013
piątek, 22 listopada 2013
ROZDZIAŁ 4
Kiedy Wanessa spędzała uroczy wieczór z Kubą. Weronika szykowała się na przyjście Tomka, który miał ją zabrać na imprezę. Dziewczyna poprawiała jeszcze swój delikatny makijaż, aż usłyszała dzwonek.
-Cześć ślicznie wyglądasz- pocałował ją chłopak na przywitanie
-Cześć, Dziękuje ty również- uśmiechnęła się lekko do niego i wyszli z mieszkania
W ciągu 7 minut byli w klubie. Tomek zapoznał Weronikę z kolegami z drużyny i nie którymi partnerkami kolegów. W końcu usiedli przy barze:
-Wercia poczekasz chwilkę? Pójdę poszukać Norberta bo nigdzie go nie widziałem
-Jasne.
-Dziękuje zaraz wracam- uśmiechnął się i wstał , w tym czasie do Wery dosiadła się dziewczyna
-Cześć mam na imię Laura, a Ty za pewne jesteś dziewczyną Tomka- powiedziała miło
-Cześć miło mi Weronika, ale nie jestem dziewczyną Tomka
-Nie? Na prawdę? On nigdy nie przyprowadził żadnej dziewczyny, nie to co Norbi- zaśmiała się
-A Ty z kim przyszłaś?
-Ja z Kamilem- uśmiechnęła się - na pewno go poznałaś. Wiesz co jesteś bardzo miła. Ania mówiła mi, że jesteś chamska
-Ania? Hmm ona za bardzo chyba mnie nie lubi nie mówiąc o mojej siostrze- zaśmiała się Weronika
-A no właśnie bo Twoja siostra spotyka się z Rzeźniczakiem?
-Tak to prawda
-Super! Wiesz co muszę już iść. Było mi na prawdę miło. Do zobaczenia!
-Do zobaczenia
W tym czasie Tomek szukał kolegi:
-O wreszcie jesteś! Wszędzie Cię szukam-
-Ja Ciebie dokładnie tak samo. Wszyscy mówią, że przyszedłeś z jakąś fajną laską. Kto to?- zapytał Norbert. Tomek nie wiedział jak za bardzo ma to powiedzieć kumplowi- No Tomciu mów!
-yyy...No wiesz...To jest Weronika- powiedział nie pewnie
-Weronika? Ta Weronika co myślę!
-Tak dokładnie ta
-przecież to ja miałem wziąć jej numer! Nie no nie mogę!
-Norbi weź przestań przecież Ty masz Anię
-Dziś mam, a jutro mogę nie mieć! Ale dobra dajmy sobie spokój
-To co idziemy do Weroniki czeka przy barze?
-No jasne tylko muszę iść po Anie chociaż nie bo będzie zła. Lepiej chodźmy
Tomek z Norbertem poszli do Wery:
-Cześć Werciu. Pięknie wyglądasz - uśmiechnął się do niej szarmancko
-Cześć Norbi. Gdzie Ania?
-Nie mów, że się za nią stęskniłaś bo nie uwierzę- dziewczyna nie wiedziała co ma mu odpowiedzieć ponieważ on miał racje- Ej a może zatańczymy? Chyba Tomek nie ma nic przeciwko?
-Nie. To nie jest dobry pomysł- Odpowiedziała dziewczyna
-Oj nie daj się prosić- podszedł do niej i złapał ją za biodra- No proszę
-Ok niech będzie
Dziewczyna tańczyła z chłopakiem dopóki nie przyszła Ania:
-Tomek co to ma znaczyć! Czemu oni razem tańczą?
-Przestań! Nic złego nie robią
-Weź jak najszybciej to zakończ- Tomek też tak zrobił podszedł do niech i zaprosił Weronikę do tańca
Dziewczyna w ramionach Tomka czuła się o wiele lepiej. Tomek był o wiele bardziej delikatny i troskliwy. Po tańcach para zeszła z parkietu i szli w stronę swojego stolika. Niestety Ania oblała Werke sokiem z czarnej porzeczki:
-Jejku moja sukienka!- powiedziała Weronika
-O jejku jest mi tak bardzo przykro- powiedziała Ania chociaż tak na prawdę zrobiła to specjalnie
-Ania normalna jesteś co Ty jej zrobiłaś?- wydarł się na nią Norbert- Pójdziemy do łazienki to zapierzemy
-Nie ok nic się nie stało. Na pewno było to niechcący- Weronika tak odpowiedziała chociaż wiedziała, że tak na prawdę dziewczyna zrobiła to specjalnie - Tomek pójdziesz ze mną?
-Jasne, że tak
Weronika z Tomkiem udali się do łazienki, a Ania została z Norbim. Dziewczyna była bardzo zła, że jej chłopak na krzyczała na nią w obecności Weroniki i chciał jej pomóc. Tym czasem Weronika z Tomkiem wrócili na salę:
-Tomek wybacz mi, ale muszę już iść. Moja sukienka jest brudna i jeszcze mokra
- Rozumiem. Zaprowadzę Cię
Weronika z chłopakiem wracali do domu. Gdy byli pod klatką chłopak chciał się z nią pożegnać, ale:
-Tomek ja wiem, że to głupio zabrzmi, ale nie ma nikogo w domu jest dopiero 23 może chciałbyś do mnie wejść?- zapytała bardzo nie pewnie
-Na prawdę bym mógł?
-Na prawdę- wzięła go za rękę i weszli do klatki i weszli do mieszkania - Usiądź sobie wygodnie,a ja pójdę się przebrać- dziewczyna wzięła ubrania i udała się do łazienki- może chcesz coś do picia?
-Nie dziękuje. - usiadła obok chłopaka- może obejrzymy jakiś film ?
-Jasne zobaczę co mam na płytach
Wspólnie wybrali film i leżąc na kanapie zasnęli w swoich ramionach. Rano do pokoju wdzierały się promienie słońca i w tedy do mieszkania weszła Wanessa z Kubą
- Zobacz czy Ty to widzisz?- zapytała Wanessa
-Oj widzę widzę chyba po imprezie byli zmęczeni- zaśmiał się piłkarz
-Wstawiać pobudka- krzyknęła, a Wera z Tomkiem odskoczyli od siebie- Ej nie musicie tak się ukrywać i było trzeba powiedzieć to byśmy nie przychodzili.
-Wanessa to nie jest tak po prostu..
-Tak tak nie musicie się tłumaczyć nie jesteście dziećmi- zaśmiał się Kuba
-Dobra to ja już będę leciał- powiedział zaspany Tomek
-No poczekaj zjesz coś i pójdziesz- powiedział Kuba
-Nie na prawdę muszę iść. Pa- Weronika odprowadziła chłopaka do drzwi- Dziękuje za wspaniały wieczór i obiecuje, że zadzwonię- pocałował dziewczynę w policzek i wszedł do windy, a Wera wróciła do domu
-Jejku Wera! Co się stało z moją sukienką- Wanessa zobaczyła pochlapaną sukienkę w łazience
-Wanesska ja strasznie Cię przepraszam wczoraj oblała mnie Ania i stąd ta plama
-Ania?To ja jej dam jak tylko ją dorwę!
-Przestań ona zrobiła to niechcący
-Ania nic nie robi niechcący- wtrącił Kuba - ona jest po prostu zazdrosna
-O kogo?- zapytała Wera
-No o Ciebie!- powiedziała Wans- Czy Ty nie widzisz?
- Dobra dajcie spokój Norbert kocha Anie, a ja...
- Przestań on z nią jest tak po prostu, a Ty to co z Tomkiem jesteś?- zapytał ciekawski Kuba
- Nie nie jestem. A po drugie mieliście iść gdzieś to idźcie
-Ale ta twoja siostra kochanie nie dobra jest wygania nas- zażartował Kuba
-Przebiorę się i idziemy kochanie- pocałował go i poszła do pokoju wybrać ubranie
-Ej powiedz tak szczerze podoba Ci sie Tomek?
-Kuba! Czy Ty nie masz swoich spraw?
-No mam mam,ale Ty wiesz kto mi się podoba to możesz mi powiedzieć kto tobie- uśmiechnął się do niej
-Jest bardzo fajnym chłopakiem tyle Ci powiem
-To wszytko jasne- zaśmiał się
Wanessa z Kubą wyszli, a Weronika została sama w domu. Tomek jak obiecał tak zrobił zadzwonił do Wery:
- Wercia co Ty na to, abyśmy się spotykali?
-Hmm mi pasuje! Tylko gdzie?
-Będę u Ciebie skarbie o 14- dziewczynę zatkało bardzo jej się podobało słowo skarbie i tylko powiedziała yhhmm i się wyłączyła.
-----------------------------------------------------------------------------
STROJE WERONIKI:
STROJE WANESSY:
-Cześć ślicznie wyglądasz- pocałował ją chłopak na przywitanie
-Cześć, Dziękuje ty również- uśmiechnęła się lekko do niego i wyszli z mieszkania
W ciągu 7 minut byli w klubie. Tomek zapoznał Weronikę z kolegami z drużyny i nie którymi partnerkami kolegów. W końcu usiedli przy barze:
-Wercia poczekasz chwilkę? Pójdę poszukać Norberta bo nigdzie go nie widziałem
-Jasne.
-Dziękuje zaraz wracam- uśmiechnął się i wstał , w tym czasie do Wery dosiadła się dziewczyna
-Cześć mam na imię Laura, a Ty za pewne jesteś dziewczyną Tomka- powiedziała miło
-Cześć miło mi Weronika, ale nie jestem dziewczyną Tomka
-Nie? Na prawdę? On nigdy nie przyprowadził żadnej dziewczyny, nie to co Norbi- zaśmiała się
-A Ty z kim przyszłaś?
-Ja z Kamilem- uśmiechnęła się - na pewno go poznałaś. Wiesz co jesteś bardzo miła. Ania mówiła mi, że jesteś chamska
-Ania? Hmm ona za bardzo chyba mnie nie lubi nie mówiąc o mojej siostrze- zaśmiała się Weronika
-A no właśnie bo Twoja siostra spotyka się z Rzeźniczakiem?
-Tak to prawda
-Super! Wiesz co muszę już iść. Było mi na prawdę miło. Do zobaczenia!
-Do zobaczenia
W tym czasie Tomek szukał kolegi:
-O wreszcie jesteś! Wszędzie Cię szukam-
-Ja Ciebie dokładnie tak samo. Wszyscy mówią, że przyszedłeś z jakąś fajną laską. Kto to?- zapytał Norbert. Tomek nie wiedział jak za bardzo ma to powiedzieć kumplowi- No Tomciu mów!
-yyy...No wiesz...To jest Weronika- powiedział nie pewnie
-Weronika? Ta Weronika co myślę!
-Tak dokładnie ta
-przecież to ja miałem wziąć jej numer! Nie no nie mogę!
-Norbi weź przestań przecież Ty masz Anię
-Dziś mam, a jutro mogę nie mieć! Ale dobra dajmy sobie spokój
-To co idziemy do Weroniki czeka przy barze?
-No jasne tylko muszę iść po Anie chociaż nie bo będzie zła. Lepiej chodźmy
Tomek z Norbertem poszli do Wery:
-Cześć Werciu. Pięknie wyglądasz - uśmiechnął się do niej szarmancko
-Cześć Norbi. Gdzie Ania?
-Nie mów, że się za nią stęskniłaś bo nie uwierzę- dziewczyna nie wiedziała co ma mu odpowiedzieć ponieważ on miał racje- Ej a może zatańczymy? Chyba Tomek nie ma nic przeciwko?
-Nie. To nie jest dobry pomysł- Odpowiedziała dziewczyna
-Oj nie daj się prosić- podszedł do niej i złapał ją za biodra- No proszę
-Ok niech będzie
Dziewczyna tańczyła z chłopakiem dopóki nie przyszła Ania:
-Tomek co to ma znaczyć! Czemu oni razem tańczą?
-Przestań! Nic złego nie robią
-Weź jak najszybciej to zakończ- Tomek też tak zrobił podszedł do niech i zaprosił Weronikę do tańca
Dziewczyna w ramionach Tomka czuła się o wiele lepiej. Tomek był o wiele bardziej delikatny i troskliwy. Po tańcach para zeszła z parkietu i szli w stronę swojego stolika. Niestety Ania oblała Werke sokiem z czarnej porzeczki:
-Jejku moja sukienka!- powiedziała Weronika
-O jejku jest mi tak bardzo przykro- powiedziała Ania chociaż tak na prawdę zrobiła to specjalnie
-Ania normalna jesteś co Ty jej zrobiłaś?- wydarł się na nią Norbert- Pójdziemy do łazienki to zapierzemy
-Nie ok nic się nie stało. Na pewno było to niechcący- Weronika tak odpowiedziała chociaż wiedziała, że tak na prawdę dziewczyna zrobiła to specjalnie - Tomek pójdziesz ze mną?
-Jasne, że tak
Weronika z Tomkiem udali się do łazienki, a Ania została z Norbim. Dziewczyna była bardzo zła, że jej chłopak na krzyczała na nią w obecności Weroniki i chciał jej pomóc. Tym czasem Weronika z Tomkiem wrócili na salę:
-Tomek wybacz mi, ale muszę już iść. Moja sukienka jest brudna i jeszcze mokra
- Rozumiem. Zaprowadzę Cię
Weronika z chłopakiem wracali do domu. Gdy byli pod klatką chłopak chciał się z nią pożegnać, ale:
-Tomek ja wiem, że to głupio zabrzmi, ale nie ma nikogo w domu jest dopiero 23 może chciałbyś do mnie wejść?- zapytała bardzo nie pewnie
-Na prawdę bym mógł?
-Na prawdę- wzięła go za rękę i weszli do klatki i weszli do mieszkania - Usiądź sobie wygodnie,a ja pójdę się przebrać- dziewczyna wzięła ubrania i udała się do łazienki- może chcesz coś do picia?
-Nie dziękuje. - usiadła obok chłopaka- może obejrzymy jakiś film ?
-Jasne zobaczę co mam na płytach
Wspólnie wybrali film i leżąc na kanapie zasnęli w swoich ramionach. Rano do pokoju wdzierały się promienie słońca i w tedy do mieszkania weszła Wanessa z Kubą
- Zobacz czy Ty to widzisz?- zapytała Wanessa
-Oj widzę widzę chyba po imprezie byli zmęczeni- zaśmiał się piłkarz
-Wstawiać pobudka- krzyknęła, a Wera z Tomkiem odskoczyli od siebie- Ej nie musicie tak się ukrywać i było trzeba powiedzieć to byśmy nie przychodzili.
-Wanessa to nie jest tak po prostu..
-Tak tak nie musicie się tłumaczyć nie jesteście dziećmi- zaśmiał się Kuba
-Dobra to ja już będę leciał- powiedział zaspany Tomek
-No poczekaj zjesz coś i pójdziesz- powiedział Kuba
-Nie na prawdę muszę iść. Pa- Weronika odprowadziła chłopaka do drzwi- Dziękuje za wspaniały wieczór i obiecuje, że zadzwonię- pocałował dziewczynę w policzek i wszedł do windy, a Wera wróciła do domu
-Jejku Wera! Co się stało z moją sukienką- Wanessa zobaczyła pochlapaną sukienkę w łazience
-Wanesska ja strasznie Cię przepraszam wczoraj oblała mnie Ania i stąd ta plama
-Ania?To ja jej dam jak tylko ją dorwę!
-Przestań ona zrobiła to niechcący
-Ania nic nie robi niechcący- wtrącił Kuba - ona jest po prostu zazdrosna
-O kogo?- zapytała Wera
-No o Ciebie!- powiedziała Wans- Czy Ty nie widzisz?
- Dobra dajcie spokój Norbert kocha Anie, a ja...
- Przestań on z nią jest tak po prostu, a Ty to co z Tomkiem jesteś?- zapytał ciekawski Kuba
- Nie nie jestem. A po drugie mieliście iść gdzieś to idźcie
-Ale ta twoja siostra kochanie nie dobra jest wygania nas- zażartował Kuba
-Przebiorę się i idziemy kochanie- pocałował go i poszła do pokoju wybrać ubranie
-Ej powiedz tak szczerze podoba Ci sie Tomek?
-Kuba! Czy Ty nie masz swoich spraw?
-No mam mam,ale Ty wiesz kto mi się podoba to możesz mi powiedzieć kto tobie- uśmiechnął się do niej
-Jest bardzo fajnym chłopakiem tyle Ci powiem
-To wszytko jasne- zaśmiał się
Wanessa z Kubą wyszli, a Weronika została sama w domu. Tomek jak obiecał tak zrobił zadzwonił do Wery:
- Wercia co Ty na to, abyśmy się spotykali?
-Hmm mi pasuje! Tylko gdzie?
-Będę u Ciebie skarbie o 14- dziewczynę zatkało bardzo jej się podobało słowo skarbie i tylko powiedziała yhhmm i się wyłączyła.
-----------------------------------------------------------------------------
STROJE WERONIKI:
STROJE WANESSY:
niedziela, 17 listopada 2013
ROZDZIAŁ 3
Tomka obudził przerażający dźwięk budzika, chłopak jak najszybciej wstał i poszedł do łazienki po wykąpaniu się i ubraniu ruszył do kuchni zjeść śniadanie. Następnie wziął swoją torbę i wsiadł do samochodu. Jadąc młody mężczyzna myślał cały czas o przyjacielu. Czy aby na pewno zjawi się na treningu? Chłopak podjechał pod stadion i wszedł do szatni brakowało tylko Norbert. Tomek miał cały czas nadzieje, że jego kumpel zaraz wejdzie, ale się mylił. Trener wezwał chłopaków na murawę, więc tak zrobili.
-Tomek gdzie jest Norbert?- zapytał wściekły trener
-Ja nie wiem- odpowiedział speszony
-Dobrze. Rozgrzejcie się- rozkazał
Po 15 minutach treningu na murawę wpadł Norbert:
-Przepraszam trenerze
-Norbert to już Twój 4 raz w tym miesiącu. Wiesz ile jest chętnych na twoje miejsce? Mnóstwo! Za twoje zachowanie nie zagrasz w meczu. A teraz szybko dołącz do kolegów- Trener był bardzo zły dla Norbert chodź wiedział, że jest to dobry zawodnik i czegoś brakowało mu do perfekcji.
-Norbi czemu znów się spóźniłeś- zapytał Tomek
-A wiesz ledwo co wstałem jeszcze Ania robiła mi jakieś wyrzuty. Szkoda gadać!
Pod koniec treningu przyszedł do nich Rzeźniczak. Norbert gdy tylko go zobaczył od razu do niego podbiegł:
-Cześć Kuba mógłbyś podać mi numer telefonu do Weroniki?
-Cześć jaki numer i do jakiej Weroniki?
-No do siostry Twojej dziewczyny
-A skąd Ty ją znasz?
-Dobra pogadamy pod stadionem bo muszę iść do szatni- chłopak szybko pobiegł w stronę swoich kolegów z drużyny. Gdy Norbert i Tomek się przebrali dołączyli do Kuby, który stał pod Legią;
-To co dasz mi ten numer?- zapytał Norbert
-Jaki numer?- zapytał Tomek, który nic nie wiedział o rozmowie dwóch piłkarzy
-No do tej Weroniki
-Po Co Ci on? Nie starczy Ci Ania tylko jeszcze Weronika. Norbert na prawdę przeginasz- wykrzyczał Tomek
-Co Ty tak się martwisz? Zazdrosny jesteś czy co?
-Nie jestem, ale nie rozumiem po co komplikujesz sobie życie.
-Dobra spokojnie. Chodzi o to, że ja wcale nie mam jej numer. ale zaraz będzie Wanessa to wam poda. Tylko od razu wam mówię lepiej będzie jak o ten numer po prosi Tomek. Bo Tobie Norbert nie da
-a niby czemu nie?- zapytał oburzony
-Gadałem z nią i powiedziała, że nie dała by Ci numeru siostry- wyjaśnił Kuba
-Tomek po prosisz o ten numer no proszę-błagał do Norbi i w tym czasie przyszła Ania
-O czym tak gadacie?
-A nie o niczym. A co Ty tu robisz miałaś siedzieć w domu!
-Nie cieszysz się, że przyszłam kochanie- pocałowała go w usta
-Cieszę. Dobra idziemy, a ty Tomciu postaraj się. Pa- chłopak wziął dziewczynę za rękę i poszli
-Ja nie wiem już co dzieje się z tym chłopakiem- powiedział zawiedziony Tomek- Co ja mam robić?
-Dobra nie martw się ja wezmę numer Werki i wyśle Ci smsem ok?
Po przyjściu Wanessy chłopcy się pożegnali. Kuba z dziewczyną poszli do siebie, a Tomek siedział w samochodzie czekając na numer telefonu. W końcu się doczekał gdy go dostał nie wiedział czy ma od razu przesłać go koledze, czy może samemu z niego skorzystać. Podobała mu się Weronika i nie chciał, żeby była koleją zabawką Norbert, więc chłopak nawet nie wiedząc kiedy zadzwonił do dziewczyny.
Weronika siedziała w domu przełączając kanały w telewizorze i nagle usłyszała dźwięk swojego telefonu. Odebrała:
-Cześć z tej strony Tomek. Przepraszam, że dzwonię, ale pomyślałem...- chłopak był bardzo zdenerwowany
-Cześć fajnie, że dzwonisz. Wanessa poszła do Kuby, a ja siedzę sama
-To może byśmy się spotkali?
-To powiedz gdzie i o której?
-Może być w Ł3 za półgodziny?
-Jasne mi pasuje. Do zobaczenia.
Weronika jaki Tomek bardzo cieszyli się ze spotkania. Dziewczyna jak najszybciej się wyszykowała i w ciągu 30 minut była w barze.
-Miło Cię widzieć- powiedział Tomek
-Mi też. Cieszę się,że zadzwoniłeś. A skąd miałeś mój numer?
-A długa historia. Zamawiamy coś?
-Ja po proszę coś zimnego do picia- uśmiechnęła się
-Coś zimnego? To może koktajli z truskawek i lody?
-Brzmi świetnie.
Para szybko złapała świetny kontakt między sobą. Rozmawiali bardzo długo, aż zrobiło się ciemno.
-Jejku już ta godzina. Muszę już iść
-Odprowadzę Cię
-Nie ma takiej potrzeby.
-Nie ma mowy nie pozwolę, żebyś szła sama
Chłopak odprowadził dziewczynę pod samą klatkę i pojechał do domu.
WERONIKA:
Następnego dnia Wanessa szła na trening do Kuby po prosiła mnie, żebym z nią poszła ja oczywiście się zgodziłam. Będąc już na miejscu zobaczyłam, że na drugim bocznym boisku ćwiczą chłopacy z Młodej Legii. Poszłam tam razem z siostrą niestety była też Ania:
-Po co tu przyszłyście? - zapytała
-Po to aby zabrać Ci chłopak. Co boisz się konkurencji- odpowiedziała jej Wanessa
-Waneska uspokój się- powiedziałam
Odeszłyśmy od Anki i podbiegł do nas Norbert.
-O widzę, że przyszłyście popatrzeć na boskiego Norbiego.
-Nie! Chociaż tam masz tą swoją wierną fankę i weź idź bo jeszcze nas pozabija
-Wanessa przesadzasz- powiedział chłopak i pobiegł
Ja cały czas patrzyłam na Tomka byłam dumna z niego kiedy coś mu wychodziło.Bardzo podobał mi się ten chłopak był taki skromny, troskliwy, a za razem taki odważny. Ideał.
-Ej Wera! Czy Ty mnie słyszysz?
-E tak co chciałaś ?
-Mówię Ci, że ja idę do Kuby bo już skończył.A Ty?
- Ja jeszcze chwilę popatrzę
-No ok tylko uważaj- zaśmiała się i wskazała mi na Anię
Po treningu podszedł do mnie Tomek:
-Cześć, ale fajnie, że przyszłaś . Chociaż nie mogłem się skupić- zaśmiał się
-Cześć. Jesteś na prawdę dobry!
-Cieszę się, że tak myślisz. Mogę się o Coś Ciebie zapytać?
-No jasne
-Czy poszła byś za trzy dni ze mną na małą imprezę?
-Ja?
-Tak Ty bardzo mi zależy. Po prostu jako przyjaciółka co Ty na to?
-No dobrze.Z Tobą bardzo chętnie...
------------------------------------------------------------------
Dziękuje za 6 komentarzy na prawdę jestem szczęśliwa! Dzięki wam. Mam nadzieję, że pod tym będzie tyle samo:) Ten rozdział nie jest jakiś super, ale następny będzie ciekawszy obiecuje :)
STROJE WERONIKI:
STROJE WANESSY:
-Tomek gdzie jest Norbert?- zapytał wściekły trener
-Ja nie wiem- odpowiedział speszony
-Dobrze. Rozgrzejcie się- rozkazał
Po 15 minutach treningu na murawę wpadł Norbert:
-Przepraszam trenerze
-Norbert to już Twój 4 raz w tym miesiącu. Wiesz ile jest chętnych na twoje miejsce? Mnóstwo! Za twoje zachowanie nie zagrasz w meczu. A teraz szybko dołącz do kolegów- Trener był bardzo zły dla Norbert chodź wiedział, że jest to dobry zawodnik i czegoś brakowało mu do perfekcji.
-Norbi czemu znów się spóźniłeś- zapytał Tomek
-A wiesz ledwo co wstałem jeszcze Ania robiła mi jakieś wyrzuty. Szkoda gadać!
Pod koniec treningu przyszedł do nich Rzeźniczak. Norbert gdy tylko go zobaczył od razu do niego podbiegł:
-Cześć Kuba mógłbyś podać mi numer telefonu do Weroniki?
-Cześć jaki numer i do jakiej Weroniki?
-No do siostry Twojej dziewczyny
-A skąd Ty ją znasz?
-Dobra pogadamy pod stadionem bo muszę iść do szatni- chłopak szybko pobiegł w stronę swoich kolegów z drużyny. Gdy Norbert i Tomek się przebrali dołączyli do Kuby, który stał pod Legią;
-To co dasz mi ten numer?- zapytał Norbert
-Jaki numer?- zapytał Tomek, który nic nie wiedział o rozmowie dwóch piłkarzy
-No do tej Weroniki
-Po Co Ci on? Nie starczy Ci Ania tylko jeszcze Weronika. Norbert na prawdę przeginasz- wykrzyczał Tomek
-Co Ty tak się martwisz? Zazdrosny jesteś czy co?
-Nie jestem, ale nie rozumiem po co komplikujesz sobie życie.
-Dobra spokojnie. Chodzi o to, że ja wcale nie mam jej numer. ale zaraz będzie Wanessa to wam poda. Tylko od razu wam mówię lepiej będzie jak o ten numer po prosi Tomek. Bo Tobie Norbert nie da
-a niby czemu nie?- zapytał oburzony
-Gadałem z nią i powiedziała, że nie dała by Ci numeru siostry- wyjaśnił Kuba
-Tomek po prosisz o ten numer no proszę-błagał do Norbi i w tym czasie przyszła Ania
-O czym tak gadacie?
-A nie o niczym. A co Ty tu robisz miałaś siedzieć w domu!
-Nie cieszysz się, że przyszłam kochanie- pocałowała go w usta
-Cieszę. Dobra idziemy, a ty Tomciu postaraj się. Pa- chłopak wziął dziewczynę za rękę i poszli
-Ja nie wiem już co dzieje się z tym chłopakiem- powiedział zawiedziony Tomek- Co ja mam robić?
-Dobra nie martw się ja wezmę numer Werki i wyśle Ci smsem ok?
Po przyjściu Wanessy chłopcy się pożegnali. Kuba z dziewczyną poszli do siebie, a Tomek siedział w samochodzie czekając na numer telefonu. W końcu się doczekał gdy go dostał nie wiedział czy ma od razu przesłać go koledze, czy może samemu z niego skorzystać. Podobała mu się Weronika i nie chciał, żeby była koleją zabawką Norbert, więc chłopak nawet nie wiedząc kiedy zadzwonił do dziewczyny.
Weronika siedziała w domu przełączając kanały w telewizorze i nagle usłyszała dźwięk swojego telefonu. Odebrała:
-Cześć z tej strony Tomek. Przepraszam, że dzwonię, ale pomyślałem...- chłopak był bardzo zdenerwowany
-Cześć fajnie, że dzwonisz. Wanessa poszła do Kuby, a ja siedzę sama
-To może byśmy się spotkali?
-To powiedz gdzie i o której?
-Może być w Ł3 za półgodziny?
-Jasne mi pasuje. Do zobaczenia.
Weronika jaki Tomek bardzo cieszyli się ze spotkania. Dziewczyna jak najszybciej się wyszykowała i w ciągu 30 minut była w barze.
-Miło Cię widzieć- powiedział Tomek
-Mi też. Cieszę się,że zadzwoniłeś. A skąd miałeś mój numer?
-A długa historia. Zamawiamy coś?
-Ja po proszę coś zimnego do picia- uśmiechnęła się
-Coś zimnego? To może koktajli z truskawek i lody?
-Brzmi świetnie.
Para szybko złapała świetny kontakt między sobą. Rozmawiali bardzo długo, aż zrobiło się ciemno.
-Jejku już ta godzina. Muszę już iść
-Odprowadzę Cię
-Nie ma takiej potrzeby.
-Nie ma mowy nie pozwolę, żebyś szła sama
Chłopak odprowadził dziewczynę pod samą klatkę i pojechał do domu.
WERONIKA:
Następnego dnia Wanessa szła na trening do Kuby po prosiła mnie, żebym z nią poszła ja oczywiście się zgodziłam. Będąc już na miejscu zobaczyłam, że na drugim bocznym boisku ćwiczą chłopacy z Młodej Legii. Poszłam tam razem z siostrą niestety była też Ania:
-Po co tu przyszłyście? - zapytała
-Po to aby zabrać Ci chłopak. Co boisz się konkurencji- odpowiedziała jej Wanessa
-Waneska uspokój się- powiedziałam
Odeszłyśmy od Anki i podbiegł do nas Norbert.
-O widzę, że przyszłyście popatrzeć na boskiego Norbiego.
-Nie! Chociaż tam masz tą swoją wierną fankę i weź idź bo jeszcze nas pozabija
-Wanessa przesadzasz- powiedział chłopak i pobiegł
Ja cały czas patrzyłam na Tomka byłam dumna z niego kiedy coś mu wychodziło.Bardzo podobał mi się ten chłopak był taki skromny, troskliwy, a za razem taki odważny. Ideał.
-Ej Wera! Czy Ty mnie słyszysz?
-E tak co chciałaś ?
-Mówię Ci, że ja idę do Kuby bo już skończył.A Ty?
- Ja jeszcze chwilę popatrzę
-No ok tylko uważaj- zaśmiała się i wskazała mi na Anię
Po treningu podszedł do mnie Tomek:
-Cześć, ale fajnie, że przyszłaś . Chociaż nie mogłem się skupić- zaśmiał się
-Cześć. Jesteś na prawdę dobry!
-Cieszę się, że tak myślisz. Mogę się o Coś Ciebie zapytać?
-No jasne
-Czy poszła byś za trzy dni ze mną na małą imprezę?
-Ja?
-Tak Ty bardzo mi zależy. Po prostu jako przyjaciółka co Ty na to?
-No dobrze.Z Tobą bardzo chętnie...
------------------------------------------------------------------
Dziękuje za 6 komentarzy na prawdę jestem szczęśliwa! Dzięki wam. Mam nadzieję, że pod tym będzie tyle samo:) Ten rozdział nie jest jakiś super, ale następny będzie ciekawszy obiecuje :)
STROJE WERONIKI:
STROJE WANESSY:
wtorek, 12 listopada 2013
ROZDZIAŁ 2
Po naszej porannej rozmowie Wanessa poszła do pracy, a ja zostałam sama postanowiłam, że nie ma co marnować czasu i poszukam pracy usiadłam wygodnie na kanapie i włączyłam laptopa, ale mój telefon zaczął dzwonić była to moja mama:
-Cześć Weronisiu. Jak u Was ? Waneska w pracy?- zalała mnie tysiącami pytań
-Cześć mamuś. Dobrze wszystko radzimy sobie. Tak w pracy
-To dobrze, a Ty co robisz?
-Szukam pracy.
-Na razie masz wakacje odpocznij przez ten czas jeszcze się w życiu na pracujesz. Przepraszam, ale muszę kończyć. Będę za tydzień. Ucałuj Wanesske.
Mama może miała i racje w końcu powinnam odpocząć, a nie tylko pracować czy chodzić do szkoły tak bardzo się cieszę, że w końcu nie będę musiała odrabiać prac domowych. Postanowiłam pobiegać więc wyszłam z domu zakładając słuchawki. Przebiegając obok Legii zauważyłam młodych chłopaków, którzy ćwiczyli, ale nie zatrzymałam się tylko dalej biegłam. O godzinie 14 wróciłam padnięta do domu wzięłam długą kąpiel i postanowiłam zrobić obiad. Gdy kończyłam do domu weszła Waneska.
-O kochana ale ładnie pachnie- pocałowała mnie w policzek - Co tam ugotowałaś ?
-Makaron z kurczakiem i szpinakiem. Zapraszam do stołu
-Ale pyszne- powiedziała smakując
Zbliżała się godzina 18 więc powoli zaczęłyśmy się szykować na mecz. Obydwie założyłyśmy białe bluzki z logo legii i czarne rurki . Równo o 19 byłyśmy pod klubem. Weszłyśmy do środka było już paru kibiców. Usiadłyśmy do swojego stolika. Poszłam zamówić sobie sok, siostrze drinka. Po zamówieni dosiadłam do niej:
-Ile jeszcze do meczu?- zapytałam
-Jeszcze 30 minut
-O nie i będziemy tutaj tak siedziały- powiedziałam markotnie
-Jak chcesz to możesz skakać
-Ale śmieszne
Gdy mecz trwał już 10 minut podeszło do nas dwóch młodych chłopaków:
-Dzień dobry pięknym panią możemy się dosiąść?- zapytał w tedy go poznałam to był ten sam chłopak, którego spotkałam wczoraj
-Tak jasne- rzuciła moja siostra nie patrząc w ich stronę
-Jestem Norbert- podał mi rękę- My chyba wczoraj się spotkaliśmy.
-Tak to prawda Weronika
-Jest mi strasznie miło, że możemy poznać się bliżej- uśmiechnął się- A to mój kumpel Tomek
-Tomek- podał mi rękę
-Weronika
-A Twoja siostra jak ma na imię- zapytał uroczo Norbert
-A Wanessa. Wiecie ona jest za bardzo skupiona na meczu
-Werka wszystko słyszałam- powiedziała śmiejąc się
-Idę coś zamówić co chcecie- powiedziała Norbert
-Mi zamów wodę- powiedział Tomek- Norbi i przyhamuj z procentami - zaśmiał się
-Ta jasne. A wy coś chcecie ?
-Nie dziękujemy - odpowiedziałam, a Norbert poszedł do baru
-Widzę, że Ty też bez procentów
-Tak. Nie lubię alkoholu
-Ja też nie przepadam, ale nie jestem jakiś super święty- odpowiedział z uśmiechem
Gdy Norbert wrócił to przed telewizorem zrobiło się bardzo gorąco:
-Tak Kubusiu biegnij no kochanie dawaj! Tak jest gol! - krzyczała moja siostra
-Czemu mówisz kochanie, Kubusiu?- zapytał się Norbert
-A co nie mogę? To mój chłopak - odpowiedziała
-To prawda wczoraj go poznałam
-Ta? Kuba nam coś mówił, że poznał super dziewczynę-Powiedział Norbert
-Yyy a Wy skąd go znacie? - zapytała
-My jesteśmy zawodnikami Młodej Legii. Kuba często nas odwiedza i wspiera- powiedział Tomek
-Uuu to fajnie-powiedziała Wanessa
-A Ty Werciu jesteś zajęta? Bo Twoja siostra tak.- zapytał Norbert
-Ja? Ja nie.- odpowiedziałam speszona
-Y Norbi lepiej zadzwoń do Ani bo coś się spóźnia - pouczył go Tomek, no tak pewne taki chłopka jest zajęty, a może to tylko jego siostra
-Oj przestań tyle razy tu przychodziła na pewno trafi.- akurat pewna blondynka weszła do klubu i podeszła do Norberta całując go no teraz to na pewno to nie jego siostra, a tym bardziej nie koleżanka.
-Cześć kochanie. Cześć Tomek.Nie mogliście wybrać innego stolika tylko z jakimiś dziewczynami- w tedy moja siostra na prawdę się w kurzyła
-Słuchaj jeśli Ci się nie podoba to możesz stąd wyjść nikt Cię nie trzyma. To ja z moją siostrą zarezerwowałam stolik i powinnaś być wdzięczna, że w ogóle masa gdzie dupę posadzić. A i jeżeli myślisz, że ktoś leci na tego Twojego podrywacza to jesteś w błędzie lepiej skróć mu trochę tą smycz bo nie długo Ci ucieknie. A teraz przepraszam, ale jestem zajęta meczem- odwróciła się w stronę telewizora, a my wszyscy nie wiedzieliśmy co powiedzieć.
-Jejku przepraszam- powiedziała speszona Anna
-To może się poznacie- zaproponował Norbert - To jest Weronika, a to Wanessa
-Ta super - odpowiedziała Ania
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0. Wanessa poszła do łazienki, a ja na świeże powietrze nie mogłam dużej wytrzymać w smrodzie papierosów i alkoholu:
-Weronika ja przepraszam za Norbert i Anie. Norbi jest trochę takim kobieciarzem , a Ania cały czas się boi i każdą ładną dziewczynę uważa za rywalkę
-Nie no nie ma za co- uśmiechnęła się do niego.Tomek był na prawdę fajnym chłopakiem był miły i prze dewszystkim miał kulturę nie to co Norbi.
-Cieszę się, że nie jesteś zła. A skąd znasz Norberta?
-Znasz to za duże słowo. Wczoraj jak wracałam do domu wpadłam na niego.
-Uważaj na niego bo nie zasługujesz na jakiekolwiek cierpienie
-Tomek!- krzyknęłam, ale on wszedł do środka, więc weszłam z nim.
Druga połowa już trwała i wszyscy byli przy stoliku.Po 45 minutach mecz zakończył sie takim samym wynikiem co przed przerwom. Wychodząc z klubu Norbert zaproponował nam, że nas odprowadzi:
-Dziewczynki odprowadzimy was
-Nie ma takiej potrzeby mieszkamy blisko i damy radę- odpowiedziała siostra
-Widzisz poradzą sobie daj spokój- powiedziała Ania
-To ja was zaprowadzę- wtrącił Tomek
-Nie na prawdę damy radę. Lepiej pomóż Ani zaprowadzić Norbert- zaśmiałam się widząc ledwo co stojącego chłopaka
-Co Ty gadasz przecież ona nawet jemu nie da się do tchnąć do tego Norbusia- powiedziała Wanessa, a Ania tylko na nią popatrzyła- Mi idziemy pa
Wracając do domu z Wanessą zaczęłyśmy gadać:
-Tak mnie tak Anka w kurzyła no jaka w ogóle dziewucha - powiedziała oburzona
-Oj przesadzasz po prostu jest zazdrosna. Ty nie jesteś o Kubę?
-No owszem jestem, ale jest coś takiego jak zdrowa zazdrość jak i chora, a ona zdecydowanie darzy go tą drugą- powiedziała otwierając drzwi do klatki- nie mów mi, że Ty tak nie uważasz Werka
-Nie no masz racje
-A jak tam ten Tomek? Wyszliście razem w trakcje przerwy
-No tak, ale za dużo nie gadaliśmy
-A skąd ten Norbert Cię znał?
-Wczoraj na niego niechcący wpadłam jak wracałam z parku
-I czemu mi nie powiedziałaś? Ale błagam Cię uważaj na niego. Widać, jak na Ciebie patrzył i ta dziewczyna chyba, rzeczywiście ma powody do zazdrości.
-Co wy wszyscy każecie mi na niego uważać! Przecież ja tylko na niego wpadłam i koniec.
-Wszyscy? Czyli kto jeszcze każe Ci uważać no mów mi szybko
-Tomek
-O jak Tomek każe uważać to musisz uważać.
Po naszej rozmowie poszłyśmy spać.
NARRACJA:
Tomek wracając do domu myślał cały czas o Weronice. Chciał zapytać jej o numer, ale uważał, że tak nie wypada nie był takim podrywaczem jak jego kumpel. Tomek jest spokojnym chłopakiem tym bardziej, że wcześniej nie latał za dziewczynami tylko skupiał się na piłce, ale Weronika zmieniła coś w jego myśleniu. Młody piłkarz żałował tego, że nie zagadał do dziewczyny. Wiedział też, że Norbertowi podoba się Werka. Sam mu o Tym mówił gdy ją spotkał. Dlatego też ostrzegł ją przed kolegom ponieważ nie chce, żeby Weronika cierpiała.
---------------------------------------------------------
Jest mi strasznie przykro, że bloga komentuje Tylko Klaudia mam nadzieje, że po tym rozdziale zaczniecie komentowanie. Zachęcam do obserwowania mojego bloga:)
STRÓJ WERONIKI DO BIEGANIA:
STRÓJ WANESSY DO PRACY:
BLUZKA DZIEWCZYN NA MECZ:
-Cześć Weronisiu. Jak u Was ? Waneska w pracy?- zalała mnie tysiącami pytań
-Cześć mamuś. Dobrze wszystko radzimy sobie. Tak w pracy
-To dobrze, a Ty co robisz?
-Szukam pracy.
-Na razie masz wakacje odpocznij przez ten czas jeszcze się w życiu na pracujesz. Przepraszam, ale muszę kończyć. Będę za tydzień. Ucałuj Wanesske.
Mama może miała i racje w końcu powinnam odpocząć, a nie tylko pracować czy chodzić do szkoły tak bardzo się cieszę, że w końcu nie będę musiała odrabiać prac domowych. Postanowiłam pobiegać więc wyszłam z domu zakładając słuchawki. Przebiegając obok Legii zauważyłam młodych chłopaków, którzy ćwiczyli, ale nie zatrzymałam się tylko dalej biegłam. O godzinie 14 wróciłam padnięta do domu wzięłam długą kąpiel i postanowiłam zrobić obiad. Gdy kończyłam do domu weszła Waneska.
-O kochana ale ładnie pachnie- pocałowała mnie w policzek - Co tam ugotowałaś ?
-Makaron z kurczakiem i szpinakiem. Zapraszam do stołu
-Ale pyszne- powiedziała smakując
Zbliżała się godzina 18 więc powoli zaczęłyśmy się szykować na mecz. Obydwie założyłyśmy białe bluzki z logo legii i czarne rurki . Równo o 19 byłyśmy pod klubem. Weszłyśmy do środka było już paru kibiców. Usiadłyśmy do swojego stolika. Poszłam zamówić sobie sok, siostrze drinka. Po zamówieni dosiadłam do niej:
-Ile jeszcze do meczu?- zapytałam
-Jeszcze 30 minut
-O nie i będziemy tutaj tak siedziały- powiedziałam markotnie
-Jak chcesz to możesz skakać
-Ale śmieszne
Gdy mecz trwał już 10 minut podeszło do nas dwóch młodych chłopaków:
-Dzień dobry pięknym panią możemy się dosiąść?- zapytał w tedy go poznałam to był ten sam chłopak, którego spotkałam wczoraj
-Tak jasne- rzuciła moja siostra nie patrząc w ich stronę
-Jestem Norbert- podał mi rękę- My chyba wczoraj się spotkaliśmy.
-Tak to prawda Weronika
-Jest mi strasznie miło, że możemy poznać się bliżej- uśmiechnął się- A to mój kumpel Tomek
-Tomek- podał mi rękę
-Weronika
-A Twoja siostra jak ma na imię- zapytał uroczo Norbert
-A Wanessa. Wiecie ona jest za bardzo skupiona na meczu
-Werka wszystko słyszałam- powiedziała śmiejąc się
-Idę coś zamówić co chcecie- powiedziała Norbert
-Mi zamów wodę- powiedział Tomek- Norbi i przyhamuj z procentami - zaśmiał się
-Ta jasne. A wy coś chcecie ?
-Nie dziękujemy - odpowiedziałam, a Norbert poszedł do baru
-Widzę, że Ty też bez procentów
-Tak. Nie lubię alkoholu
-Ja też nie przepadam, ale nie jestem jakiś super święty- odpowiedział z uśmiechem
Gdy Norbert wrócił to przed telewizorem zrobiło się bardzo gorąco:
-Tak Kubusiu biegnij no kochanie dawaj! Tak jest gol! - krzyczała moja siostra
-Czemu mówisz kochanie, Kubusiu?- zapytał się Norbert
-A co nie mogę? To mój chłopak - odpowiedziała
-To prawda wczoraj go poznałam
-Ta? Kuba nam coś mówił, że poznał super dziewczynę-Powiedział Norbert
-Yyy a Wy skąd go znacie? - zapytała
-My jesteśmy zawodnikami Młodej Legii. Kuba często nas odwiedza i wspiera- powiedział Tomek
-Uuu to fajnie-powiedziała Wanessa
-A Ty Werciu jesteś zajęta? Bo Twoja siostra tak.- zapytał Norbert
-Ja? Ja nie.- odpowiedziałam speszona
-Y Norbi lepiej zadzwoń do Ani bo coś się spóźnia - pouczył go Tomek, no tak pewne taki chłopka jest zajęty, a może to tylko jego siostra
-Oj przestań tyle razy tu przychodziła na pewno trafi.- akurat pewna blondynka weszła do klubu i podeszła do Norberta całując go no teraz to na pewno to nie jego siostra, a tym bardziej nie koleżanka.
-Cześć kochanie. Cześć Tomek.Nie mogliście wybrać innego stolika tylko z jakimiś dziewczynami- w tedy moja siostra na prawdę się w kurzyła
-Słuchaj jeśli Ci się nie podoba to możesz stąd wyjść nikt Cię nie trzyma. To ja z moją siostrą zarezerwowałam stolik i powinnaś być wdzięczna, że w ogóle masa gdzie dupę posadzić. A i jeżeli myślisz, że ktoś leci na tego Twojego podrywacza to jesteś w błędzie lepiej skróć mu trochę tą smycz bo nie długo Ci ucieknie. A teraz przepraszam, ale jestem zajęta meczem- odwróciła się w stronę telewizora, a my wszyscy nie wiedzieliśmy co powiedzieć.
-Jejku przepraszam- powiedziała speszona Anna
-To może się poznacie- zaproponował Norbert - To jest Weronika, a to Wanessa
-Ta super - odpowiedziała Ania
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0. Wanessa poszła do łazienki, a ja na świeże powietrze nie mogłam dużej wytrzymać w smrodzie papierosów i alkoholu:
-Weronika ja przepraszam za Norbert i Anie. Norbi jest trochę takim kobieciarzem , a Ania cały czas się boi i każdą ładną dziewczynę uważa za rywalkę
-Nie no nie ma za co- uśmiechnęła się do niego.Tomek był na prawdę fajnym chłopakiem był miły i prze dewszystkim miał kulturę nie to co Norbi.
-Cieszę się, że nie jesteś zła. A skąd znasz Norberta?
-Znasz to za duże słowo. Wczoraj jak wracałam do domu wpadłam na niego.
-Uważaj na niego bo nie zasługujesz na jakiekolwiek cierpienie
-Tomek!- krzyknęłam, ale on wszedł do środka, więc weszłam z nim.
Druga połowa już trwała i wszyscy byli przy stoliku.Po 45 minutach mecz zakończył sie takim samym wynikiem co przed przerwom. Wychodząc z klubu Norbert zaproponował nam, że nas odprowadzi:
-Dziewczynki odprowadzimy was
-Nie ma takiej potrzeby mieszkamy blisko i damy radę- odpowiedziała siostra
-Widzisz poradzą sobie daj spokój- powiedziała Ania
-To ja was zaprowadzę- wtrącił Tomek
-Nie na prawdę damy radę. Lepiej pomóż Ani zaprowadzić Norbert- zaśmiałam się widząc ledwo co stojącego chłopaka
-Co Ty gadasz przecież ona nawet jemu nie da się do tchnąć do tego Norbusia- powiedziała Wanessa, a Ania tylko na nią popatrzyła- Mi idziemy pa
Wracając do domu z Wanessą zaczęłyśmy gadać:
-Tak mnie tak Anka w kurzyła no jaka w ogóle dziewucha - powiedziała oburzona
-Oj przesadzasz po prostu jest zazdrosna. Ty nie jesteś o Kubę?
-No owszem jestem, ale jest coś takiego jak zdrowa zazdrość jak i chora, a ona zdecydowanie darzy go tą drugą- powiedziała otwierając drzwi do klatki- nie mów mi, że Ty tak nie uważasz Werka
-Nie no masz racje
-A jak tam ten Tomek? Wyszliście razem w trakcje przerwy
-No tak, ale za dużo nie gadaliśmy
-A skąd ten Norbert Cię znał?
-Wczoraj na niego niechcący wpadłam jak wracałam z parku
-I czemu mi nie powiedziałaś? Ale błagam Cię uważaj na niego. Widać, jak na Ciebie patrzył i ta dziewczyna chyba, rzeczywiście ma powody do zazdrości.
-Co wy wszyscy każecie mi na niego uważać! Przecież ja tylko na niego wpadłam i koniec.
-Wszyscy? Czyli kto jeszcze każe Ci uważać no mów mi szybko
-Tomek
-O jak Tomek każe uważać to musisz uważać.
Po naszej rozmowie poszłyśmy spać.
NARRACJA:
Tomek wracając do domu myślał cały czas o Weronice. Chciał zapytać jej o numer, ale uważał, że tak nie wypada nie był takim podrywaczem jak jego kumpel. Tomek jest spokojnym chłopakiem tym bardziej, że wcześniej nie latał za dziewczynami tylko skupiał się na piłce, ale Weronika zmieniła coś w jego myśleniu. Młody piłkarz żałował tego, że nie zagadał do dziewczyny. Wiedział też, że Norbertowi podoba się Werka. Sam mu o Tym mówił gdy ją spotkał. Dlatego też ostrzegł ją przed kolegom ponieważ nie chce, żeby Weronika cierpiała.
---------------------------------------------------------
Jest mi strasznie przykro, że bloga komentuje Tylko Klaudia mam nadzieje, że po tym rozdziale zaczniecie komentowanie. Zachęcam do obserwowania mojego bloga:)
STRÓJ WERONIKI DO BIEGANIA:
STRÓJ WANESSY DO PRACY:
BLUZKA DZIEWCZYN NA MECZ:
niedziela, 10 listopada 2013
ROZDZIAŁ 1
Jest drugi dzień wakacji pogoda bardzo dopisuje jest ciepło i słonecznie. Dziś samego rana spaceruje w pięknych Łazienkach Królewskich. Niestety ten wspaniały moment przerwała moja siostra, która dzwoniła na mój telefon:
-No co chcesz?
-Kochana bądź w domu za 20 minut bo muszę Ci coś powiedzieć
-No dobrze będę. Pa- rzuciłam i rozłączyłam się
Wracając do domu przechodziłam wzdłuż Pepsi Areny byłam tak zamyślona, że niechcący wpadłam na kogoś:
-Strasznie przepraszam- powiedziałam dość speszona zdejmując moje okulary przeciw słoneczne
-Nic się nie stało. To ja chodzę jak pajac- powiedział młody chłopak, a się lekko uśmiechnęłam i poszłam.
Chłopak oglądał się w moją stronę z resztą tak samo jak ja. Ten młody mężczyzna miał coś w sobie, że cały czas miałam jego uśmiech przed swoim oczami. Po pary minutach byłam już pod moją klatką weszłam do budynku i pojechałam windą na 14 piętro odtworzyłam drzwi w domu nikogo nie była. Mama w delegacji, a Wanessa pewnie zaraz wróci. Nasze mieszkanie było małe składało się z dwóch pokoi, łazienki i kuchni. Do naszego pokoju weszła moja siostra:
-Wercia mam dla Ciecie niespodziankę
-TO mów!- ponagliłam siostrę
-Dziś poznasz mojego chłopaka. Bądź gotowa o 19- pocałowała mnie w policzek i wybiegła z mieszkania jak poparzona z resztą jak zwykle. Nawet nie dała mi dość do słowa.
Posprzątałam trochę w mieszkaniu i zaczęłam się szykować do wyjścia. Nie wiedziałam za bardzo jak mam się ubrać bo nawet nie wiem gdzie idziemy. Więc postanowiłam założyć coś pomiędzy eleganckim a sportowym strojem. Moje długie blond włosy związałam wysokiego kucyka. Wnaessa napisała mi, że czeka na dolę więc zamknęła drzwi i zjechałam windą na dół. Pod klatką stała moja siostra czekając na mnie:
-Waneska gdzie idziemy?
-Do Ł3- Był to klub na Łazienkowskiej gdzie najczęściej faceci oglądali mecze
-Yyy po co my tam mamy iść?
- Po to, żebyś poznała mojego chłopak- uśmiechnęła się i złapała mnie za rękę- No chodź i nie marudź
Po 5 minutach byłyśmy na miejscu. Weszłyśmy do Ł3 i od razu kto wpadł mi do oczy był Jakub Rzeźniczak siedział przy stoliku. Był to jeden zawodnik Legii, którego lubiłam i jako tako kojarzyłam;
-Gdzie ten Twój Romeo?- zapytałam siostry
-Tam- wskazała mi na Jakuba, a ja zaczęłam się śmiać
-Chyba żartujesz!- w tym momencie chłopak zaczął nam machać
-Teraz też tak myślisz? - zapytała ironicznie- Chodź ty nie dowiarku- Usiadłyśmy obok piłkarza
-Kochanie poznaj moją siostrę Werke- skierowała się do chłopaka
-Miło mi Kuba.Dużo o Tobie słyszałem- podał mi rękę i uśmiechnął się
-Mi również Weronika
-Poczekajcie chwilę ja pójdę coś zamówić- uśmiechnął się uroczo i poszedł
-Kochana na nie wierze - powiedziałam do siostry
-A widzisz- zaśmiała się
-Te Twoje trzy miesięczne chodzenie na Legię w końcu się opłaciło
-Głupia jesteś! Ale ja zawsze wiedziałam, że jestem przeznaczona dla Kubusia
-I Ty mówisz, że ja jestem głupia !- w tym momencie przyszedł Kuba
-Zamówiłem wam sok pomarańczowy bo wiem, że coli nie lubicie
-O a skąd ?- zapytałam
-Twoja urocza siostra mi mówiła, a ja jej uważnie słucham- pocałował ją w policzek
-Oj jakie to słodkie powiedziałam. Gdzie można znaleźć takiego drugiego
-U nas w drużynie jest pełno takich chłopaków- zaśmiał sie Kuba
O godzinie 22 pożegnałyśmy się z Kubą i zaprowadził nas do domu. Muszę przyznać, że to na prawdę fajny chłopak taki miły i z dużym poczuciem humoru. Leżałam już w łóżku z moją siostrą :
-Wanessa dlaczego mi nie powiedziałaś, że spotykasz się z Jakubem Rzeźniczakiem !
-Bo i tak byś nie uwierzyła
-No przestań. U wierzyłabym. Ale mów jak to się zaczęło
-Chodziłam na treningi i kiedy wychodził z stadionu zagadał do mnie i jakoś tak wyszło. Ja na prawdę go kocham i mam nadzieję, że on mnie też.
- Na pewno Cię kocha widać to- przytuliłam siostrę
-Ej Wercia drapiemy się ?
- No jasne ja tobie głowę, a Ty mi rękę
-Świetnie
Po całym dniu pełnym wrażeń zasnęłyśmy chociaż mi pogłowię chodził cały czas ten chłopak, którego spotkałam dziś.
Rano Wanessa pobiegła pożegnać się z Kubą ponieważ mają dziś ważny mecz w Łodzi i jadą tam za godzinę. Wzięłam prysznic ubrałam się i poszłam do sklepu zrobić jakieś zakupy bo lodówka świeciła pustkami. Gdy wróciłam w domu była już moja siostra:
-Jak pożegnałaś się?
-Tak, ale już za nim tęsknie
-No Waneska daj spokój jutro wraca wytrzymasz- pocieszyłam siostrę
-Mam do Ciebie prośbę - spojrzała na mnie- Poszłabyś ze mną do Ł3 obejrzeć dziś mecz
-Do Ł3 ? Tam trzeba na mecz zarezerwować stolik, a nie możesz obejrzeć meczu w domu?
-Oj to nie będą takie same emocje, a co do stolika to już zamówiłam
-No nie Ty to jak zwykle jesteś przebiegła. Dobrze pójdę tam z Tobą, ale nie wiem jak to wytrzymam
-Dziękuje- pocałowała mnie i przytuliła.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Postanowiłam, że nie ma co dużej czekać i oddaje wasze ręce kolejny ;) Mam nadzieję, że prolog was zaciekawił, a ten rozdział zachęci was do dalszego czytania:) Proszę o komentarze ponieważ są bardzo pomocne w dalszej pracy.Buziaki :*
STROJE WERY:
STRÓJ WANESSY:
-No co chcesz?
-Kochana bądź w domu za 20 minut bo muszę Ci coś powiedzieć
-No dobrze będę. Pa- rzuciłam i rozłączyłam się
Wracając do domu przechodziłam wzdłuż Pepsi Areny byłam tak zamyślona, że niechcący wpadłam na kogoś:
-Strasznie przepraszam- powiedziałam dość speszona zdejmując moje okulary przeciw słoneczne
-Nic się nie stało. To ja chodzę jak pajac- powiedział młody chłopak, a się lekko uśmiechnęłam i poszłam.
Chłopak oglądał się w moją stronę z resztą tak samo jak ja. Ten młody mężczyzna miał coś w sobie, że cały czas miałam jego uśmiech przed swoim oczami. Po pary minutach byłam już pod moją klatką weszłam do budynku i pojechałam windą na 14 piętro odtworzyłam drzwi w domu nikogo nie była. Mama w delegacji, a Wanessa pewnie zaraz wróci. Nasze mieszkanie było małe składało się z dwóch pokoi, łazienki i kuchni. Do naszego pokoju weszła moja siostra:
-Wercia mam dla Ciecie niespodziankę
-TO mów!- ponagliłam siostrę
-Dziś poznasz mojego chłopaka. Bądź gotowa o 19- pocałowała mnie w policzek i wybiegła z mieszkania jak poparzona z resztą jak zwykle. Nawet nie dała mi dość do słowa.
Posprzątałam trochę w mieszkaniu i zaczęłam się szykować do wyjścia. Nie wiedziałam za bardzo jak mam się ubrać bo nawet nie wiem gdzie idziemy. Więc postanowiłam założyć coś pomiędzy eleganckim a sportowym strojem. Moje długie blond włosy związałam wysokiego kucyka. Wnaessa napisała mi, że czeka na dolę więc zamknęła drzwi i zjechałam windą na dół. Pod klatką stała moja siostra czekając na mnie:
-Waneska gdzie idziemy?
-Do Ł3- Był to klub na Łazienkowskiej gdzie najczęściej faceci oglądali mecze
-Yyy po co my tam mamy iść?
- Po to, żebyś poznała mojego chłopak- uśmiechnęła się i złapała mnie za rękę- No chodź i nie marudź
Po 5 minutach byłyśmy na miejscu. Weszłyśmy do Ł3 i od razu kto wpadł mi do oczy był Jakub Rzeźniczak siedział przy stoliku. Był to jeden zawodnik Legii, którego lubiłam i jako tako kojarzyłam;
-Gdzie ten Twój Romeo?- zapytałam siostry
-Tam- wskazała mi na Jakuba, a ja zaczęłam się śmiać
-Chyba żartujesz!- w tym momencie chłopak zaczął nam machać
-Teraz też tak myślisz? - zapytała ironicznie- Chodź ty nie dowiarku- Usiadłyśmy obok piłkarza
-Kochanie poznaj moją siostrę Werke- skierowała się do chłopaka
-Miło mi Kuba.Dużo o Tobie słyszałem- podał mi rękę i uśmiechnął się
-Mi również Weronika
-Poczekajcie chwilę ja pójdę coś zamówić- uśmiechnął się uroczo i poszedł
-Kochana na nie wierze - powiedziałam do siostry
-A widzisz- zaśmiała się
-Te Twoje trzy miesięczne chodzenie na Legię w końcu się opłaciło
-Głupia jesteś! Ale ja zawsze wiedziałam, że jestem przeznaczona dla Kubusia
-I Ty mówisz, że ja jestem głupia !- w tym momencie przyszedł Kuba
-Zamówiłem wam sok pomarańczowy bo wiem, że coli nie lubicie
-O a skąd ?- zapytałam
-Twoja urocza siostra mi mówiła, a ja jej uważnie słucham- pocałował ją w policzek
-Oj jakie to słodkie powiedziałam. Gdzie można znaleźć takiego drugiego
-U nas w drużynie jest pełno takich chłopaków- zaśmiał sie Kuba
O godzinie 22 pożegnałyśmy się z Kubą i zaprowadził nas do domu. Muszę przyznać, że to na prawdę fajny chłopak taki miły i z dużym poczuciem humoru. Leżałam już w łóżku z moją siostrą :
-Wanessa dlaczego mi nie powiedziałaś, że spotykasz się z Jakubem Rzeźniczakiem !
-Bo i tak byś nie uwierzyła
-No przestań. U wierzyłabym. Ale mów jak to się zaczęło
-Chodziłam na treningi i kiedy wychodził z stadionu zagadał do mnie i jakoś tak wyszło. Ja na prawdę go kocham i mam nadzieję, że on mnie też.
- Na pewno Cię kocha widać to- przytuliłam siostrę
-Ej Wercia drapiemy się ?
- No jasne ja tobie głowę, a Ty mi rękę
-Świetnie
Po całym dniu pełnym wrażeń zasnęłyśmy chociaż mi pogłowię chodził cały czas ten chłopak, którego spotkałam dziś.
Rano Wanessa pobiegła pożegnać się z Kubą ponieważ mają dziś ważny mecz w Łodzi i jadą tam za godzinę. Wzięłam prysznic ubrałam się i poszłam do sklepu zrobić jakieś zakupy bo lodówka świeciła pustkami. Gdy wróciłam w domu była już moja siostra:
-Jak pożegnałaś się?
-Tak, ale już za nim tęsknie
-No Waneska daj spokój jutro wraca wytrzymasz- pocieszyłam siostrę
-Mam do Ciebie prośbę - spojrzała na mnie- Poszłabyś ze mną do Ł3 obejrzeć dziś mecz
-Do Ł3 ? Tam trzeba na mecz zarezerwować stolik, a nie możesz obejrzeć meczu w domu?
-Oj to nie będą takie same emocje, a co do stolika to już zamówiłam
-No nie Ty to jak zwykle jesteś przebiegła. Dobrze pójdę tam z Tobą, ale nie wiem jak to wytrzymam
-Dziękuje- pocałowała mnie i przytuliła.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Postanowiłam, że nie ma co dużej czekać i oddaje wasze ręce kolejny ;) Mam nadzieję, że prolog was zaciekawił, a ten rozdział zachęci was do dalszego czytania:) Proszę o komentarze ponieważ są bardzo pomocne w dalszej pracy.Buziaki :*
STROJE WERY:
STRÓJ WANESSY:
PROLOG
Mam na imię Weronika właśnie nie dawno zakończyłam szkołę. Zawodu jestem masażystką i właśnie w tym kierunku będę szukać pracy. Mieszkam nie daleko stadionu Legii Warszawy razem z siostrą i mamą, której nigdy nie ma ponieważ cały czas wyjeżdża w delegacje. Pewnie zapytacie się co z tatą. Taty nie ma. Zostawił nas gdy miałam 5 lat. Po prostu się nami znudził. Założył sobie nową rodzinę. Jestem osobą dość spokojną czasami wygłupiam się z moją siostrą, którą bardzo kocham. Czasem zastanawiam się która to jest ta młodsza bo moja siostra zachowuje się jak nastolatka. Latając za zawodnikami Legii.
***
Mam na imię Wanessa jestem starszą siostrą Werki chociaż wiem ja powinnam być tą młodsza. Mieszkam i pracuje w pobliżu Stadionu Legii. Jakoś tak wyszło. Gdy byłam mała nie lubiłam tutejszego klubu. Dlaczego? Dlatego, że kibice którzy szli na mecz tak bardzo krzyczeli, że w domu ściany się trzęsły i mama zabraniała nam wychodzić na dwór. A teraz jestem dumna, że mogę z okna podziwiać ten piękny obiekt sportowy. Od jakiś trzech miesięcy chodzę na legie i obserwuje jak ćwiczą zawodnicy legii. Byłam też na 2 meczach to było coś wspaniałego. Gdy tyle osób śpiewa hymn klubu, którym jest sen o Warszawie Czesława Niemena.
Od tygodnia jestem dziewczyną pewnego chłopaka, ale na razie nie powiem jakiego.
-----------------------------------------------------------------------
Cześć jest to mój trzeci bloga mam nadzieję, że chociaż trochę was zaciekawił.
Osobiście lubię Legię, ale nie jetem jakąś super fanką ponieważ mieszkam 30 km od Warszawy, ale dobrze znam okolice tego stadionu. Będzie to trochę inny blog i nie będzie skupiał się tylko i wyłącznie na samych zawodnikach Legii ale szczególnie na wymyślonych zawodnikach Młodej Legii :) Mam nadzieję, że wam się spodoba :)
***
Mam na imię Wanessa jestem starszą siostrą Werki chociaż wiem ja powinnam być tą młodsza. Mieszkam i pracuje w pobliżu Stadionu Legii. Jakoś tak wyszło. Gdy byłam mała nie lubiłam tutejszego klubu. Dlaczego? Dlatego, że kibice którzy szli na mecz tak bardzo krzyczeli, że w domu ściany się trzęsły i mama zabraniała nam wychodzić na dwór. A teraz jestem dumna, że mogę z okna podziwiać ten piękny obiekt sportowy. Od jakiś trzech miesięcy chodzę na legie i obserwuje jak ćwiczą zawodnicy legii. Byłam też na 2 meczach to było coś wspaniałego. Gdy tyle osób śpiewa hymn klubu, którym jest sen o Warszawie Czesława Niemena.
Od tygodnia jestem dziewczyną pewnego chłopaka, ale na razie nie powiem jakiego.
-----------------------------------------------------------------------
Cześć jest to mój trzeci bloga mam nadzieję, że chociaż trochę was zaciekawił.
Osobiście lubię Legię, ale nie jetem jakąś super fanką ponieważ mieszkam 30 km od Warszawy, ale dobrze znam okolice tego stadionu. Będzie to trochę inny blog i nie będzie skupiał się tylko i wyłącznie na samych zawodnikach Legii ale szczególnie na wymyślonych zawodnikach Młodej Legii :) Mam nadzieję, że wam się spodoba :)
BOHATEROWIE
Weronika Malicka- 20 lat jest miłą, skrytą w sobie dziewczyną. Lecz czasami potrafi pokazać pazurki.
Wanessa Malicka- 22 lata instruktorka fitness, siostra Weroniki. Ma wspaniały kontakt z siostrą.
Jakub Rzeźniczak- 25 lat jest piłkarzem Legii Warszawy. Miły spokojny chłopak i bardzo zawzięty
Tomek Majewski- 21 lat. Jest zawodnikiem Młodej Legii. Jest dobrym chłopakiem, który wie czego chce. Chce dostać się do podstawowej legii. Na razie nie zwraca uwagi na dziewczyny dopóki nie pozna tej wymarzonej.
Norbert Tomaszewski- 21 lat. Kolega Tomka z drużyny. Ma dziewczynę Anie i jest strasznym kobieciarzem.
Ania Kowalewska- 19 lat. Jest dziewczyną Norberta. Dobrze wie, że jej chłopka zerka na inne dziewczyny więc robi wszystko, żeby go zatrzymać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)